Od kilku dni mój dwumiesięczny synek ciągle płacze i podkurcza nóżki. Na początku sądziłam, że to jakiś objaw trawienia, ale teraz uświadomiłam sobie, że to mogą być kolki. Mam już dość tych nieprzespanych nocy. Maluch nie chce jeść, jest marudny i ciągle płacze. Proszę o pomoc, w tym temacie.

Kolki u dziecka to rzecz normalna. Są to po prostu gazy, które zbierają się w jego brzuszku i powodują dyskomfort. Miałam ten sam problem, ale znajomi przywieźli mi z Niemiec kropelki, które podawałam dziecku każdego dnia. Było to już parę ładnych lat temu, a dzisiaj bez problemu można kupić podobne krople i to polskich producentów.

Ja wiedziałam jak rozpoznaje się kolkę u dzieci od mojej mamy. Na początku też nie bardzo potrafiłam postawić diagnozę, ale doświadczenie matki robi swoje. Nie mam złotego sposobu na pozbycie się kolki, ale mogę ci powiedzieć, żebyś nie martwiła się na zapas. Kolki szybko mijają, a życie wraca wtedy do normalności. Cieszcie się każdą chwilą, kiedy brzuszek nie dokucza, bo to są najpiękniejsze momenty życia.